top of page

Lectio divina. Opis praktyki i schemat przebiegu modlitwy


Lectio divina jest nie tylko modlitwą, to raczej styl życia, to zdolność czytania życia tak, jak czyta je Bóg. To zobaczenie w swoim życiu Boga, który przemawia do człowieka; Boga, który jest obecny w jego życiu.




SPIS TREŚCI

(jeśli chcesz przejść od razu do konkretnej sekcji, kliknij w nią)






1. Czym jest metoda lectio divina?


W Kościele istnieje wiele metod czytania i rozważania Pisma Świętego. Tradycja monastyczna zna jedną, która kształtowała się przez wieki. Określamy ją mianem lectio divina. Ważnym tekstem, który przybliża sposób jej praktykowania jest List o życiu kontemplacyjnym (Scala claustralium). To List ojca Guigona kartuza do brata Gerwazego. Powstał ok. 1150 r. Napisał go Guigo II, przeor Wielkiej Kartuzji. Autor podaje w nim cztery stopnie ćwiczenia duchowego: czytanie (lectio), rozmyślanie (meditatio), modlitwa (oratio) i kontemplacja (contemplatio).


Każdy sposób opisuje Guigo II następująco:


„Czytanie jest to pilne wnikanie skupionym duchem w Święte Pisma. Rozmyślanie jest wnikliwym działaniem ducha, badającym treść ukrytej prawdy przy pomocy własnego rozumu. Modlitwa jest skierowaniem ku Bogu oddanego serca celem oddalenia zła lub uzyskania dobra. Kontemplacja jest jakimś uniesieniem ponad siebie ducha zakotwiczonego w Bogu, jest zakosztowaniem radości wiekuistej słodyczy”.
„Czytanie szuka słodyczy życia szczęśliwego, rozmyślanie ją znajduje, modlitwa o nią prosi, kontemplacja odnajduje jej smak. Czytanie podnosi ją do ust niby pożywny pokarm, rozmyślanie żuje i rozdrabnia, modlitwa dochodzi do smaku, a kontemplacja jest samą słodyczą, która raduje i krzepi. Czytanie [zajmuje się] łupiną, rozmyślanie – miąższem, modlitwa – wyraża tęsknotę, kontemplacja raduje się z osiągniętej słodyczy”.
„Czytanie bez medytacji jest jałowe, rozmyślanie bez czytania – narażone na błędy, modlitwa bez rozmyślania – oziębła, rozmyślanie bez modlitwy – bezowocne; modlitwa pełna oddania dochodzi do kontemplacji, osiągnięcie zaś kontemplacji bez modlitwy zdarza się rzadko lub jest cudem”.

Guiugo II podał więc pewną metodę modlitwy opartą ściśle na czytaniu i rozważaniu Pisma Świętego. Ten sposób nie jest jedyny, ale może być bardzo pomocny w osobistej lekturze Pisma Świętego. Ojcowie Kościoła w mówieniu o Piśmie Świętym używali określeń, które wydają się bardzo wzniosłe: „święte strony”, „Boskie strony”, „strony księgi Bożej”, „strony świętych Słów”, „księga, w której Bóg mówi do człowieka”. Zatem „święte strony” są tekstami do osobistej modlitwy, wsłuchiwania się w słowo Boga.


Lectio divina jest nie tylko modlitwą, to raczej styl życia, to zdolność czytania życia tak, jak czyta je Bóg. To zobaczenie w swoim życiu Boga, który przemawia do człowieka; Boga, który jest obecny w jego życiu. Bóg jest obecny w swoim słowie. Słuchając Jego słowa, czytając je, rozważając je, zbliżamy się coraz bardziej do tajemnicy Trójcy Świętej. Aby zrozumieć głębokie znaczenie Pisma trzeba być przekonanym, że jest to słowo Boga. Tylko zaś Duch Święty zna głębokości Boga (por. 1 Kor 2,10). Dlatego żadne techniki poznania tekstu nie spowodują, że zrozumiemy w pełni Słowo Boże. Głębokie znaczenie Pisma jest tajemnicą znaną tylko Duchowi. Dlatego przed rozpoczęciem lectio divina należy poprosić Ducha Świętego o dar mądrości i zrozumienia słowa. Potrzeba również ciszy, aby to słowo usłyszeć. Benedykt XVI powiedział, że „słowo może być wypowiedziane i usłyszane jedynie w ciszy, zewnętrznej i wewnętrznej. Wielka tradycja patrystyczna poucza nas, że tajemnice Chrystusa wiążą się z milczeniem i tylko w ciszy Słowo może w nas zagościć” (Verbum Domini 66).


Podczas lectio zastanawiamy się co Bóg mówi w danym fragmencie Pisma Świętego. Aby lepiej zrozumieć słowo Boże można stosować różne techniki filologiczne, dokonywać analizy gramatycznej czytanego tekstu. Dobrze jest poszukać słów kluczy – kluczowych wyrażeń, zwrotów, hasła przewodniego, głównej myśli. Wartościowe jest wyjaśnianie Pisma samym Pismem, szukając odniesień czytanego tekstu do innych fragmentów Biblii. Istotny jest kontekst rozważanego fragmentu. Można korzystać z różnych narzędzi, które mogą pomóc w lepszej lekturze słowa Bożego. Ich wykaz znajduje się tutaj. Wszystkie te pomoce mogą być pomocne, ale nigdy nie będą wystarczające, aby zrozumieć słowo, które Bóg mówi. Dlatego trzeba przejść do zrozumienia, co Bóg mówi do osoby, która podejmuje praktykę lectio divina.


Meditatio jest momentem rozważania słowa, jego odniesienia do własnego życia, w konkretnym kontekście. To szukanie prawdy o swoim życiu. Słowo nie może tylko pozostać na poziomie rozumienia filologicznego, trzeba wydobyć jego znaczenie duchowe. W meditatio szuka się znaczenia słowa Bożego dla swojego życia w chwili obecnej. To zrozumienie, co Bóg mówi do mnie w konkretnym miejscu i w konkretnym czasie. W meditatio mamy znaleźć słodycz życia. To badanie treści ukrytej prawdy przy pomocy własnego rozumu. To szukanie prawdy o sobie samym, o świecie, o Bogu. To uczenie się samoobserwacji i rozpoznawania oraz nazywania swoich przeżyć, napięć, trudności, doznań, uczuć, pragnień, potrzeb. Monastyczna lectio ma zmierzać do meditatio, następnie do oratio, a ostatecznie do contemplatio.


Guigo II wskazuje, że rozmyślanie bez modlitwy jest bezowocne. Jego zdaniem modlitwa jest skierowaniem ku Bogu oddanego serca celem oddalenia zła lub uzyskania dobra. Właśnie w oratio jest czas na dokonanie wyboru, na podjęcie decyzji, że idzie się za słowem Bożym. To czas dojrzewania do wyboru dobra, a oddalenia zła. To moment opowiedzenia się po stronie słowa Bożego. To nie tylko odpowiedź Bogu na Jego słowo, ale to pójście za Nim, to wcielanie usłyszanego słowa w życie. Podczas oratio nie tylko się rozważa słowo, ale trzeba dać odpowiedź na nie. To to moment modlitwy. Może ona przybrać formę dziękczynienia, uwielbienia, przeproszenia, prośby, odmówienia jakiejś modlitwy lub spontanicznego zwrócenia się do Boga w prostocie własnego serca.


Ostatecznie praktyka lectio divina ma nas doprowadzić do oratio i contemplatio. Guigo II wskazuje, że contemplatio jest zakosztowaniem radości wiekuistej słodyczy. To trwanie w Bogu, to bycie z Nim, to modlitwa bez słów, to odpoczynek. Contemplatio jest doświadczeniem obecności Bożej. Jest to dar, który otrzymuje się nie ze względu na zasługi, ale z miłości Boga. To zdolność patrzenia na rzeczywistość z perspektywy Boga. To doświadczenie zjednoczenia z Nim.


Podane wskazania przez Guigo II nie są jedynymi sposobami czytania i rozważania Pisma Świętego. Są jednak dobrą drogą, którą już wiele osób przebyło i znalazło na niej Boga. Ważne jest, aby w praktykowaniu lectio divina zadbać o miejsce, które pozwoli na wyciszenie, skupienie i modlitwę. Potrzeba wejścia w ciszę, aby usłyszeć głos Boga. Również dobrze jest mieć zarezerwowany czas na lectio divina. Stała pora pozwoli być wiernym lekturze słowa Bożego. Czas trwania zależy od osobistych zdolności i możliwości każdego, kto pragnie podjąć praktykę lectio divina. Bez względu na to, jak zostaną zorganizowane zewnętrzne elementy lectio divina istotna jest wierność, codzienne słuchanie, czytanie i rozważanie słowa Bożego, aby ono przenikało nasze myślenie. Regularne praktykowanie lectio divina będzie pomagało w pogłębieniu więzi z Bogiem i wejściem z Nim w intymną i zażyłą relację.


Przykładowy schemat modlitwy metodą lectio divina


Istotą tej metody jest jej podział na kilka części:


  • Czytanie (lectio),

  • Medytację (meditatio),

  • Modlitwę (oratio) i trwanie przed Bogiem (contemplatio).

  • Działanie (actio)


Całość powinna być poprzedzona chwilą wyciszenia, skupienia, prośbą skierowaną do Ducha Świętego o dobre owoce. To kluczowy moment przed każdym czytaniem i rozważaniem Bożego Słowa. Głębokie znaczenie Pisma Świętego jest sekretem znanym tylko Duchowi Świętemu, który objawia je komu chce, jak chce, kiedy i gdzie chce. Duch przenika wszystko, nawet głębokości Boga samego – pisze św. Paweł (1Kor 2,10). Tego Ducha Bóg udzielił i pragnie udzielać nam, jak mówi św. Łukasz: Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec z nieba da Ducha Świętego tym, którzy Go proszą (Łk 11,13). Dlatego tak ważne jest, aby prosić o Ducha Bożego, który sam sprawi, że księga Pisma Świętego zostanie dla nas otwarta, to znaczy zrozumiemy jego sens dla nas dziś – w czasie i miejscu, w którym się aktualnie znajdujemy.


Lectio 

Czytaj z wiarą i uważnie święty tekst, jak gdyby dyktował go dla ciebie Duch Święty.


Wybieramy dłuższy fragment tekstu. Nie zakładamy, że przeczytamy go w całości. Może się zdarzyć, że już pierwszy werset będzie tym fragmentem, nad którym powinniśmy zatrzymać się dłużej. Czytam Pismo Święte powoli i uważnie, nie po to, by pomnożyć swoją wiedzę, lecz by spotkać Boga w Jego Słowie. W czytaniu chodzi bowiem o znalezienie takiego fragmentu (zwykle będzie to jeden werset, czasami kilka), który nas poruszy. To poruszenie może mieć bardzo różny charakter. Może to być ciekawość, niezrozumienie, pociecha, piękno, niepokój. Poruszenie jest świadectwem, że ten werset jest dla nas osobiście ważny. Bardzo ważną informacją jest złość lub agresja rodząca się podczas czytania Słowa Bożego. Oznacza ona bowiem, że Jezus w Słowie Bożym dotyka jakiejś nieuporządkowanej dziedziny naszego życia. Jest bardzo istotne zwrócenie uwagi na uczucia, które nam towarzyszą. Nie mamy wpływu na uczucia, które się rodzą. Są ważne, ponieważ, ukazują nam one stan naszego serca. Nie ma uczuć dobrych i złych, ponieważ są one obojętne moralnie. Jeżeli rodzi się uczucie zazdrości lub niechęci to nie jest to grzechem. Grzechem może stać się dopiero nasza odpowiedź na to uczucie.


Znalezienie tekstu, który Cię porusza jest sygnałem, że kończy się etap lectio.


Meditatio

Staraj się zrozumieć dogłębnie tekst. Pytaj siebie: „Co Bóg mówi do mnie?”. 


Pierwotne, łacińskie znaczenie tego słowa to „powtarzanie”. W tej części koncentrujemy się na znalezionym urywku. Czytamy go wielokrotnie, powoli, jakby smakując – całość wersetu lub jego fragmenty. Czytając możemy akcentować różne części i wyrazy wersetu. Prawdopodobnie nauczymy się w ten sposób wersetu na pamięć. Powtarzajmy go zatem także w myśli – może nam pomóc zamknięcie oczu. Angażujmy na tym etapie nie tylko rozum, ale także i serce. Można się zastanowić, dlaczego ten fragment mnie zainteresował, pytać się co ten fragment mi mówi, objawia, komunikuje. Ważne jest, aby medytować tylko jeden fragment. Jeśli poruszyło cię więcej fragmentów, zatrzymaj się na pierwszym, pozostałe w tej medytacji cię nie interesują.


Oratio i contemplatio

Teraz ty mów do Boga a jeśli zabraknie Ci słów to trwaj przed nim bez słów (contemplatio).


Na pewnym etapie medytacji zamienia się ona w modlitwę. Będzie ona miała spontaniczny charakter. Otwórz przed Bogiem serce, aby mówić Mu o przeżyciach, które rodzi w tobie słowo. Módl się prosto i spontanicznie. Czasami będzie to nasza aktywność, ale możemy też być „porwani” przez Boże natchnienie. Wtedy modlitwa stanie się bardziej działaniem Boga w nas niż naszym działaniem. Trudno przewidzieć, co przyniesie modlitwa, jaki dokładnie charakter i kierunek przybierze. Może to być zarówno przebłaganie, prośba jak i dziękczynienie i uwielbienie. Może mieć także charakter krótkiej, żarliwej modlitwy, proszącej Boga, by ukoił moja tęsknotę, by pozwolił się doświadczyć i ujrzeć. Na lub po etapie oratio – Twojej modlitwy do Boga, którą wzbudziło rozważanie danego fragmentu  – może przyjść czas, że braknie Ci słów. Trwaj wtedy przy Bogu bez słów – wtedy modlisz się samą swoją obecnością a Duch Święty działający w Tobie będzie kierował do Boga taką modlitwę, która Jemu się podoba: „Podobnie także Duch przychodzi z pomocą naszej słabości. Gdy bowiem nie umiemy się modlić tak, jak trzeba, sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami. Ten zaś, który przenika serca, zna zamiar Ducha, [wie], że przyczynia się za świętymi zgodnie z wolą Bożą” (Rz 8, 26-28)


W każdej głębokiej ludzkiej relacji przychodzi etap rozumienia się bez słów. Tak samo jest Bogiem. Ani On nic nie musi mówić, ani ja. Jesteśmy ze sobą razem. I to wystarczy.


Actio

Pytaj siebie: „Co mam zrobić?”.


Ostatni etap lectio divina to zaproszenie do działania, zgodnie z napomnieniem św. Jakuba: „Wprowadzajcie zaś słowo w czyn, a nie bądźcie tylko słuchaczami oszukującymi samych siebie.  (Jk 1, 23). Zadaj sobie pytanie, czy przez to rozważanie Bóg wzywa Cię do podjęcia jakiegoś postanowienia, zadania, porozmawiania z kimś, przebaczenia komuś, pomocy komuś. Jeśli tak, to zapisz sobie konkretny fragment, który Cię porusza do działania albo to, co chcesz uczynić. Pamiętaj, że działaniem może być także przyzwolenie, zgoda wobec Boga, aby coś w tobie zmienił, aby sam działał w tobie i przemieniał ciebie tak, jak chce. Po pewnym czasie będziesz wyraźnie widział jak Bóg Cię prowadzi.


Twoim actio może być także nauczenie się na pamięć jakiegoś wersetu z aktualnego czytania. Możesz także pomyśleć, jakie słowo, frazę czy werset zabierzesz ze sobą na cały dzień, to znaczy będziesz je powtarzał i wracał do niego w różnych momentach dnia. W ten sposób dasz Bogu szansę i przestrzeń do Jego działania w tobie, do tego, aby cię przemieniał swoim Słowem, które samo z siebie wydaje owoc: Czy śpi, czy czuwa, we dnie i w nocy, nasienie kiełkuje i rośnie, on sam nie wie jak. Ziemia sama z siebie wydaje plon (…) (Mk 4,27-28).


Nie zawsze lectio divina będzie kończyło się podjęciem konkretnego postanowienia i wykonaniem konkretnego działania. Doświadczenie pokazuje jednak, że praktykowanie tej metody przebywania ze Słowem Bożym po pewnym czasie przemienia człowieka samo z siebie, porusza go, przekonuje o tym co prawdziwe i ważne, daje światło do podejmowania właściwych decyzji życiowych i zaprasza do podejmowania zmian.


 

Źródło:

Fot. VICONA

24-Godziny-Męki-Pańskiej-za-Polskę-_baner.jpg
bottom of page