Słońce i ciepły wiatr, bose stopy na piasku, prawie pusta o tej porze roku plaża. Szum fal i śpiew mew, poza tym cisza. To moje majowe morze przedsezonowe. I moje polecenie dla wszystkich nie będących entuzjastami spędzania urlopu nad morzem. Ja polubiłam. Pozwala złapać oddech.