top of page

Dzieło Miłości − wołanie do dusz ofiarnych

  • Zdjęcie autora: VICONA
    VICONA
  • 27 wrz
  • 24 minut(y) czytania

Zaktualizowano: 27 paź

ree


…Pan zapowiedział, że ci zbuduje DOM

Kiedy wypełnią się twoje dni…

(por. 2Sm 7, 11-12)


Błogosławieni, którzy zostali wezwani…


ree



SPIS TREŚCI



CZĘŚĆ I

XIV. Miłość waszą mocą

XV. Dzień Wszystkich Świętych

XVI. To zbliża się coraz bardziej

XVII. Pragnę uświęcenia przez codzienność

XVIII. Jak Mnie ukrzyżowano, tak i was krzyżować będą

XIX. Uczynię was podobnymi Synowi mojemu

XX. Trwajcie we wspólnocie

XXI. Pytasz Mnie

XXII. Zawieram z tobą przymierze

XXIII. Krzyż to znak mego Dzieła

XXIV. Uleczę to, co chore w Kościele moim

XXV. Potrzebuję modlitwy ofiarnej

XXVI. Dzieło moje się zaczyna

XXVII. To mój dar Odkupienia

XXVIII. Moje Dzieło obejmie ramionami cały świat

XXIX. Zbieram cegiełki ludzkich serc

XXX. Zawarłem z wami przymierze na wieczność całą

XXXI. Obiecuję

XXXII. Będziecie się mnożyć

XXXIII. Ślub ofiary doskonałej

XXXIV. Dzieło to Moim jest

XXXV. Odnawiam Przymierze moje z wami

XXXVI. Już wtedy widziałem was

XXXVII. Mi nie ufacie?

XXXVIII. Pytam, by dać wam odpowiedź

XXXIX. Niebieski Zakon Miłości

XL. Mówię do ciebie Ja, Odwieczna Mądrość

XLI. Wielki Piątek to wasze święto

XLII. Daję wam Królową świata

XLIII. Dzieło Miłości rozszerzać się zacznie


CZĘŚĆ II

I. Ponad inne dzieła

II. Zjednoczcie się w sprawie mojej

III. Dzieło Miłości to Kościół

IV. Cały mój Kościół wam daję

V. Po co jeszcze potrzebne Mi Dzieło Miłości

VI. Nowy znak dla świata

VII. Cement Kościoła mego

VIII. „Aby wszyscy byli jedno

IX. Od waszej wierności

X. Czy chcecie być wspólnotą?

XI. Mów do moich pasterzy

XII. Fundament jedności


Zdecyduj się!

Modlitwa do Anioła Stróża Polski

Akt ofiarowania (św. s. Faustyny Kowalskiej)




Wstęp od Fundacji Dom Ulgi w Cierpieniu

 

Fundacja Dom Ulgi w Cierpieniu – kontynuacja dzieła św. o. Pio, której siedziba znajduje się w Poznaniu, zarejestrowana została w 2002 roku, ale wszystko zaczęło się trzy lata wcześniej, po rekolekcjach przeżytych w San Giovanni Rotondo – w miejscu, gdzie żył i gdzie spoczywają doczesne szczątki św. Ojca Pio, którego Pan Jezus powołał do dzieła współodkupienia, gdzie wciąż żywe są wspomnienia o nim i gdzie w pobliżu kapucyńskiego klasztoru stoi szpital założony przez Ojca Pio – jego włoska nazwa brzmi: Casa Sollievo della Sofferenza. Fundacja, która później powstała, jest dziełem zrodzonym z Bożej inspiracji – Pan Bóg ją od początku prowadził, co dawało się namacalnie odczuć i co dziś, z perspektywy czasu, staje się dla nas coraz bardziej widoczne.

 

Dzieło to od początku istnienia napotykało i wciąż napotyka na duże trudności. W ciągu lat poszukiwań, modlitwy w intencji Dzieła, rozeznawania Woli Bożej, doświadczania własnej słabości i niewystarczalności, nabieramy przekonania, że w obecnym czasie – czasie nieprawdopodobnej eskalacji zła na całym świecie, gdy nasilają się ataki na Kościół i na rodziny – potrzebne jest połączenie sił wszystkich ludzi, którym bliska jest Miłość Ofiarna.

 

W każdej chwili gdzieś na świecie odprawiana jest Msza Święta – znaczy to, że nieustannie przelewana jest Chrystusowa Krew za nasze grzechy. Pan Jezus prosił św. Ojca Pio i wielu innych świętych o współudział w Jego Męce, prosił też niejednokrotnie, szczególnie w ostatnim XX wieku, by inne dusze ofiarne włączyły się w Dzieło ratowania ginących grzeszników – by wypraszały zbawienie dla całego świata. Dlatego Fundacja Dom Ulgi w Cierpieniu, na wzór św. Ojca Pio, zaprasza do ofiarowania siebie, swojego cierpienia, dla Jezusa i Kościoła, dopełniając Jego cierpień i przynosząc ulgę Jego Męce.

 

Dziś duchowość ofiary jest przez wielu odkładana jakby na bok, jest niesłusznie „niepopularna”, bo choć nieodłącznie związana z wyrzeczeniem, z cierpieniem, z pokutą – wynagradzaniem za grzechy swoje i innych ludzi, zawiera w sobie ogień Miłości. Kiedy Pan Jezus umierał na krzyżu, z głęboką MIŁOŚCIĄ wypowiedział tęsknotę: „PRAGNĘ” – było to pragnienie zbawienia rodzaju ludzkiego. Już wtedy, na Golgocie widziałem was (rozdz. 4 XXXVI) – mówi Pan Jezus i oczekuje ŚLUBU MIŁOŚCI DOSKONAŁEJ, to znaczy wejścia w pełnię Jego planu, które jest odnowieniem Przymierza, konsekracją myśli, słów i czynów, wsparte gotowością zjednoczenia swojego życia z Jego Wolą – to życie Miłością Czystą, to oddanie Mu do dyspozycji WSZYSTKIEGO, łącznie z godziną i rodzajem śmierci – by to w s z y s t k o stało się ofiarą doskonałą Bożego Syna w nas. DZIEŁO MIŁOŚCI to Dzieło całego Kościoła: Walczącego, Oczyszczającego się i Tryumfującego, współdziałających ze sobą jako Niebieski Zakon Miłości – on jest ponad wszystkim… łączy to, co po ludzku jest rozdzielone (rozdz. XXXIX i XL).

 

Włącz się w Dzieło i ty. Każdego dnia ofiaruj wszystkie Msze święte, jakie się na całym świecie odprawiają, za konających grzeszników. Proś o miłosierdzie dla nich. Niech Najświętsza Krew Jezusa Odkupiciela obmywa świat, niech wyjedna umierającym miłosierdzie. Odmawiaj Koronkę – w tych prostych słowach w łączności z Ofiarą Mszy świętej i ty ofiarujesz Ojcu Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo Jego Syna – na przebłaganie za grzechy całego świata. Możesz też OFIAROWAĆ SIEBIE – swoje trudy, cierpienia, pracę – WSZYSTKO, co jest twoim udziałem, co cię w życiu spotyka – dla ratowania dusz, które giną. Bo czyż Oblubienica może się różnić od Oblubieńca? (rozdz. XVIII).

 

Nie obawiaj się ofiarować Bogu wszystkiego, mając w pamięci naukę św. Pawła w Liście do Rzymian (14, 7-9). Ślub jednak musi byś aktem osobistym i indywidualnym, gdy serce już do niego dojrzeje. Propozycją, przykładem i wzorem Aktu Ofiarowania niech będzie ten, który św. siostra Faustyna Kowalska zapisała w Dzienniczku z polecenia Pana Jezusa wraz z daną przez Niego obietnicą (Dz 309 – 310) – zamieściliśmy go na końcu książki. Obietnicę swoją Pan Jezus ponawia w orędziach Dzieła miłości – słowa te (w rozdz. XXVII) zdecydowaliśmy się wyeksponować pogrubieniem: „Dla dusz tych wybrałem miejsce w Królestwie moim blisko tronu łaski, bo przez szczególne uczestnictwo w mej Męce, do czego je zapraszam, nosić w sobie będą odblask chwały Baranka już tu na ziemi, a potem − w pełni − w niebie.”

 

Wierzymy, że misja Domu Ulgi w Cierpieniu wypełni się eschatologicznie w wiecznym Jeruzalem, jako mistyczny Dom wszystkich uratowanych modlitwą i ofiarą przed cierpieniem wiecznym.

 

Książka Dzieło Miłości to głęboko duchowy tekst anonimowej Autorki, będący swoistym „kompendium”, propozycją Boga i Jego Matki dla nas. Czytanie trzeba łączyć z modlitwą serca zasłuchanego, pragnącego odpowiedzieć Miłością na MIŁOŚĆ. Niniejsze, trzecie już wydanie, stało się możliwe dzięki inicjatywie ks. Mariana Polaka CSMA. Dokładając starań ze swej strony, uzyskaliśmy imprimatur dla Dzieła miłości − wydane przez Kurię Archidiecezji Poznańskiej dn. 9 marca 2021 roku. Wszystkim, którzy przyczynili się do wznowienia tej książki składamy najserdeczniejsze PODZIĘKOWANIA.

 

Na okładce zamieściliśmy słynące łaskami, cudowne − „ożywające” Oblicze Jezusa w Agonii z Limpias w Hiszpanii.

 


Drogi Czytelniku DZIEŁA MIŁOŚCI!

Pragniemy pozyskać dla Chrystusa jak najwięcej dusz ofiarnych. Jeśli podoba Ci się inicjatywa nieodpłatnego rozprowadzania w Polsce i na świecie orędzi zawartych w tej książce i chciałbyś dopomóc w tym apostolskim przedsięwzięciu, to wszelkie wsparcie można kierować na rachunek poznańskiej fundacji Dom Ulgi w Cierpieniu: 73 2490 0005 0000 4500 3529 7073 PLN z dopiskiem „Dzieło Miłości”.


Maria Chełmińska

Jacek Wróbel


Poznańska fundacja

DOM ULGI W CIERPIENIU

KONTYNUACJA DZIEŁA ŚW. OJCA PIO


09. września A.D. 2021

 

 

Wysławiajmy Boga, bowiem poznańska fundacja DOM ULGI W CIERPIENIU włączyła się aktywnie w zbawczą miłość Chrystusa. Oby wszyscy miłujący Boga i ludzi uczestniczyli w niej...

 

Pawlikowice, 2021 A.D.

ks. Marian Polak, michalita




Wprowadzenie − do wydania pierwszego z 2010 roku

 

Dwadzieścia lat temu, w roku 1990, Franciszka z Gdańska otrzymała tekst od znajomej ze słowami: To dla ciebie. Orędzia tu zamieszczone miała otrzymać pewna osoba z Poznania, która, w swej wielkiej pokorze, chciała pozostać nieznana. Już z tego można wysnuć wniosek, iż oddając się Bogu, chciała aby zawsze On był na pierwszym miejscu. Franciszka idąc za światłem Pana przystąpiła do Dzieła Miłości. Należy również do Rycerstwa Świętego Michała Archanioła. W listopadzie ubiegłego roku dostałem od niej kopię tekstu Dzieła Miłości z podobnymi słowami: To dla księdza. Kilka razy przeczytałem Jego orędzia pełen zachwytu dla zamiarów Najwyższego Pana, który na nowo przez swych wybranych przemawia do ludzkości, aby uwierzyła prawdzie zawartej w Piśmie Świętym i z ufnością odpowiedziała na Jego odwieczną miłość. Wtedy przyszła mi myśl, aby tekst Dzieła Miłości dać do druku i by w ten sposób wielu mogło zapoznać się z planem PANA i otworzyć się na Jego boski zamiar. Zatem mówię teraz do wszystkich Czytelników: To dla Was!

 

Chrystus Pan chce utworzyć Niebieski Zakon Miłości i przygotować świat na swoje chwalebne przyjście. Zanim przyjdzie jako Sędzia, chce objąć swym nieskończonym miłosierdziem wszystkich grzeszników, bowiem umarł i zmartwychwstał, aby zbawić wszystkich ludzi. Święty Piotr, pierwszy papież, pisze: „Pan nie zwleka z wypełnieniem obietnicy (przyjścia) − bo niektórzy są przekonani, że Pan zwleka  − ale On jest cierpliwy w stosunku do was. Nie chce bowiem niektórych zgubić, ale wszystkich doprowadzić do nawrócenia” (2P 3, 9).

 

Wprawdzie wszyscy ochrzczeni są zaproszeni i zobowiązani do uczestniczenia w życiu, męce i śmierci Chrystusa, jednakże wielu z nich nie realizuje tego zaproszenia i zobowiązania. Znamy obecną sytuację zmaterializowanego świata, który swym nurtem używania, wygody, przyjemności i uznawania patologii swego zranionego człowieczeństwa za normę, stara się odciągnąć chrześcijan od Boga i zbawienia. Szatan widząc, że przybliża się drugie przyjście Chrystusa i kurczy się jego czas atakowania i kuszenia ludzi (Ap 12, 12), przez swoich adeptów wściekle uderza na nich, zazdroszcząc im miejsca w niebie, które sam utracił. Całe narody i grupy ochrzczonych oddalają się od Boga i Kościoła. A przecież człowiek tylko w Bogu może osiągnąć pełne szczęście. Duch Święty każdemu z ludzi daje świadectwo o tym, że Chrystus jest naszym Zbawicielem i prawdziwym Bogiem (J 15, 26). Święty Augustyn mówi, że „grzech jest to słowo, czyn lub pragnienie przeciw wiecznemu prawu” Bożemu, które nigdy się nie zmieni. Pan powiedział: „Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą” (Łk 8 21, 33). Jeśli grzesznik uporczywie odrzuca Chrystusa, Jego przebaczenie, i przyznając rację sobie a nie Bogu w tym stanie umiera, potępia się i popełnia grzech niewiary przeciw Duchowi Świętemu (J 16, 8-9; Mt 12, 31-37).

 

Świadomość tego, że Chrystus umarł za jego grzechy, kołatał nieustannie do drzwi jego serca (Ap 3, 20), dawał mu przebaczenie, które odrzucał w swojej zatwardziałej niewierze, będzie wieczystym wyrzutem jego sumienia. Błogosławiony ks. Bronisław Markiewicz mówił, że będzie to dla grzeszników najstraszliwszą torturą i męką wieczną. Ci, którzy należą do Dzieła Miłości, uczestnicząc w Męce Chrystusa, chcą wyprosić grzesznikom łaskę wiary i duchowego przejrzenia. W ten sposób miłują Boga i miłują także swoich bliźnich. Prawdziwa mądrość odnośnie drugiego człowieka, to rozpoznanie w nim obecności Chrystusa, który jest źródłem miłości, dzięki której możemy kochać wszystkich ludzi.

 

Dzieło Miłości ma być nie tyle zewnętrzną organizacją, ile łańcuchem modlitwy i ofiary tych ochrzczonych, których Chrystus szczególnie powołuje i wybiera do pełnego uczestniczenia w swej męce i śmierci, celem ratowania ginącej ludzkości. Przecież Jego Boska Krew nie może być przelana na próżno! Kościół naucza: „Wszystko, co Chrystus przeżył, czynił po to, abyśmy mogli przeżywać to w Nim i aby On przeżywał to w nas. »Przez Wcielenie swoje Syn Boży zjednoczył się jakoś z każdym człowiekiem«. Jesteśmy powołani do tego, by stać się coraz bardziej jedno z Nim. Jako członkom swego Ciała daje nam On udział w tym, co przeżył w ludzkim ciele dla nas (...)” (KKK, 521). I znowu: „Mocą Ducha Świętego mamy udział w męce Chrystusa, umierając dla grzechu, i w Jego zmartwychwstaniu, rodząc się do nowego życia; jesteśmy członkami Jego Ciała, którym jest Kościół, latoroślami zaszczepionymi na Winnym Krzewie, którym On jest” (KKK, 1988).

 

Dzieło Miłości do którego Pan nas wzywa, to pełne i rzetelne realizowanie naszego przymierza chrzcielnego. Kościół pielgrzymujący, to jest my ludzie żyjący na ziemi, i Kościół cierpiący, to jest dusze czyśćcowe, mamy się łączyć z Kościołem tryumfującym w niebie i przyzywać pomocy aniołów i świętych, którzy wstawiają się za nami u Boga. Tak jak wszystkie członki ludzkiego organizmu pracują dla zdrowia ciała, tak również wszystkie członki Kościoła, Mistycznego Ciała Chrystusa, mają się wzajemnie wspomagać, aby wszyscy ludzie osiągnęli pełnię szczęścia i życia w Królestwie niebieskim. Pan Jezus wprowadza zasadę obowiązującą wszystkich członków swego mistycznego Ciała: Jeden żyje dla wszystkich i wszyscy dla jednego. Tęsknisz za Bogiem, za całkowitym zjednoczeniem i byciem w Nim? Dlaczego dajesz Mu same okruchy, zamiast dać Mu cały bochen chleba swego człowieczeństwa?

 

Bronią Dzieła Miłości ma być miłość, modlitwa i ofiara, polegająca na podporządkowaniu we wszystkim naszej woli − woli Boga. Jak Chrystus w swym ziemskim życiu z woli Ojca niebieskiego uczynił swój duchowy pokarm, tak również mają czynić należący do tego Dzieła. Oni dając się całkowicie Chrystusowi i pozwalając Mu przeżywać w sobie Jego mękę i śmierć, stają się żywymi orędownikami u Boga, którzy wstawiają się za ludźmi oddalonymi od Niego. Wszyscy wzdrygamy się przed cierpieniem i przeciwnościami, jednakże mamy pamiętać, że to sam Bóg pracuje nad naszym uświęceniem, i z Jego pomocą, otwarci na działanie Ducha Świętego, możemy uczestniczyć w Męce i śmierci Chrystusa, mając nadzieję na pełne uczestniczenie w Jego chwale. Tylko ci, którzy uczestniczą w przejściu Chrystusa, mogą po zakończeniu swej ziemskiej próby przejść do pełni Jego szczęścia w niebie.

 

Nie lękajmy się! PAN nas oddał pod macierzyńską opiekę swej Matki, która wyprasza nam wszystkie potrzebne łaski i pomoce. Poza tym możemy liczyć na wsparcie aniołów i świętych. Kochać − to dawać Bogu nie tylko to, co przychodzi lekko, ale i to, co kosztuje. Cierpienie dla Chrystusa i z Nim jest przywilejem i błogosławieństwem (Mt 5, 11-12), ale to musi nam wyjaśnić Ojciec pociągając nas atrakcyjnie do Niego w Duchu Świętym (J 6, 45; Ef 2, 18). Bowiem „tego, co Boskie, nie zna nikt, tylko Duch Boży” (1 Kor 2, 11).

 

Modlitwa dusz należących do Dzieła musi iść w parze z ofiarą i obydwie mają być zanurzone w Bożej miłości, a to wymaga dogłębnego oczyszczenia, co w naszym chrześcijańskim życiu nazywa się ciągłym nawracaniem się. Z pomocą łaski Bożej to nawracanie i oczyszczanie obejmuje odrzucenie grzechów ciężkich; następnie powszednich oraz najmniejszych nawet dobrowolnych zachowań, które są niezgodne z wolą umiłowanego Boga. Różaniec ma być szczególną bronią w walce ze złem. Maryja ukazuje nam, że pychę szatana depcze się miłością i pokornym posłuszeństwem woli Bożej, nawet w najdrobniejszych rzeczach, bo dla miłości nic nie jest małe. Chrystus zaprasza do Niebieskiego Zakonu Miłości tak świeckich, jaki i kapłanów i osoby zakonne. Istotne w Dziele Miłości jest świadectwo całkowitego oddania się Chrystusowi, aby On mógł nas używać jako swoje narzędzia i poprzez nas przejawiać w świecie swoją świętość tam, gdzie żyjemy i pracujemy. Całą „operacją” Dzieła kieruje Bóg Ojciec przez Jezusa w Duchu Świętym. Przynależący do Dzieła, prowadzeni na podobieństwo Jezusa i Maryi przez Ducha Świętego, mają wejść w miłość Chrystusa i pokornie okazywać ją wszystkim, nawet największym grzesznikom. Należący do Zakonu Miłości, jednocząc się coraz pełniej z Chrystusem i stając się jedno z Nim, działają w swoim środowisku i pozwalają Mu, by nawet bez ich pozwolenia, przez nich przejawiał wszystkim swoją miłość. Co za ogromna tajemnica naszej wolności: Bóg nie chce kochać siebie w nas bez naszego przyzwolenia! Oddając się Panu na całopalną ofiarę, najlepiej wykorzystamy czas ziemskiej próby, upodobnimy się do Niego i osiągniemy wyznaczone nam miejsce w niebie. Chrystus chce ciągle włączać innych do swego Dzieła, nie pozostańmy obojętnymi na Jego wołanie. Nie lękaj się oddać wszystkiego Bogu służąc ludziom, bowiem i tak wszystko to, co posiadasz, należy do Niego. On mówi: „Co daję jednemu, jest własnością wszystkich”. Jeśli sam Chrystus oświecając cię światłem Ducha Świętego, daje ci znak i powołuje cię, abyś się przyłączył do Dzieła Jego Miłości; nie opieraj się Jego wezwaniu. Ojciec niebieski chce, abyśmy z pomocą Jezusa i Maryi realizowali plan Jego miłości. Masz pozwolić Chrystusowi, aby On w tobie był tobą, ponieważ uczestniczycie w tej samej naturze Boskiej: On jako jej Pan, ty przez darmowy dar Jego wybrania i bycia Jego ukochanym dzieckiem (2 P 1, 4; Ef 1, 4-6). Bóg przez swoje zdrowe dzieci chce ratować dzieci chore i chce, aby zdrowi duchowo przynosili do Niego duchowych paralityków na noszach modlitwy i ofiary. Wszyscy zostaliśmy wykupieni za cenę Jego Krwi (1 P 1, 18-19).

 

Już od dłuższego czasu przez swe wybrane dzieci w Polsce i poza jej granicami, Bóg zwołuje ludzi do wspomagania Chrystusa w Jego zbawczym dziele. Chociaż temu dziełu niczego nie brakuje, to jednak Bóg w ekonomii swego boskiego działania chce się nami posługiwać, aby owoce Jego zbawienia docierały do wszystkich ludzi. Odpowiedz na Jego miłosne zaproszenie i od czasu do czasu wracaj do ponownego przeczytania orędzi tego Dzieła Miłości. Nie znalazłem w nich niczego, co by się sprzeciwiało wierze objawionej, dobrym obyczajom i nauczaniu Kościoła. Przeciwnie, są one przepojone ewangeliczną prawdą, prostotą i miłością. Wszystkie pogrubienia w ich tekstach pochodzą ode mnie. Orędzia zawarte w Dziele Miłości opierają się na słowach Bożego objawienia zawartego w Piśmie Świętym. Podam niektóre z nich: J 3, 16; Mt 16, 24-26; Mk 1, 15; J 15, 1; J 17, 20-26; Rz 6, 3-11; 1 Kor 12, 12-27; 1 Tm 2, 3-6; przeczytaj te teksty i rozważ je wezwawszy światła Ducha Świętego. Przekonasz się, że stworzeni na podobieństwo Boga, który jest miłością, mamy stawać się miłością. To jest podstawowe powołanie wszystkich ludzi (KKK, 1604). Pan Jezus przypomina nam o tym, mówiąc: „Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski” (Mt 5, 48), który „jest miłością” (1 J 4, 16). Orędzia Dzieła Miłości to bestseller w chrześcijańskiej literaturze religijnej.



Ks. Marian Polak

michalita





CZĘŚĆ I



I. W czasie odmawiania różańca


Podczas rozważania tajemnic radosnych „padła myśl” - najpierw nieśmiało, potem uderzając z mocą: że Bóg pragnie mieć ludzi oddanych Mu zupełnie, zebranych w grupy modlitwy wstawienniczej. Pragnie udzielić im szczególnej mocy wstawiennictwa „charyzmatu mocy Bożej”, uczynić ich  modlitwę potęgą, nawet cuda czyniącą, i chce się nimi posłużyć w dziele przygotowania świata na swoje przyjście. Matka Boża łaskę tę uprosiła. (4.04.1982 – Niedziela Palmowa, nr 178).


II. To łańcuch modlitwy wstawienniczej


Następnego dnia - dalsze światła:


  1. Pan chce tu mieć ludzi tak świeckich, jak i oddanych Mu na wyłączną służbę, tj. kapłanów, zakonników, zakonnice.

  2. Ludzie ci mają Mu wydać się całkowicie jako ofiary zadośćuczynienia, wyrzec się zupełnie siebie, by tak przypieczętować „porozumienie” z Bogiem - by czyści i nieskalani mogli stawać przed Jego Bożym majestatem, siebie ofiarując w zamian.

  3. Modlitwa i ofiara to główne źródła oddziaływania, tj. pozyskiwania dusz, tak dla sprawy Dzieła jak i według intencji wskazanych przez Boga czy tylko Jemu wiadomych.

  4. Modlitwa nad pojedynczymi osobami bezpośrednio, jak i na odległość też w intencjach świata.

  5. „Idea” zawiera się w testamencie Jezusa danym z krzyża, tj. w siedmiu słowach przez Niego wypowiedzianych.


To nie organizacja ani towarzystwo, to łańcuch modlitwy wstawienniczej, który ma opleść cały świat, by wyprosić zbawienie dla wszystkich dusz mocą modlitw i ofiar, to apostolstwo miłości, stawiające sobie za zadanie „otwarcie” Królestwa Bożego dla wszystkich, sprawienie, by w każdej duszy zagościło ono na zawsze. Tak spełni się wola Boża. I wszystko przez Maryję. (5.04.82, nr 179)

 

III. Testament z krzyża


 – „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią”.

 – „Zaprawdę, powiadam ci: Dziś ze Mną będziesz w raju”.

 – „Oto syn Twój”. Wezwanie do przyjęcia każdego człowieka. Każdy, nawet największy grzesznik, ma udział w naszej modlitwie i ofierze.

 – „Oto Matka twoja” – Maryja – Matką wszystkich; wstawiennictwo przez Jej przyczynę.

 – „PRAGNĘ” żyć dla zbawienia dusz.

 – „Wykonało się” – do końca pełnić wolę Bożą.

 – „Ojcze, w ręce Twoje powierzam ducha mojego” – czyli całkowite oddanie się Bogu z gotowością na oddanie życia.

Każdy „wchodzący” musi przyjąć te słowa jako skierowane do niego. (11.04.82, nr 180).

 

IV. Wzywam was


Mój czas się zbliża, wzywam was, dusze oddane Mi do walki ze złem, do walki o dusze, do walki o miłość i pokój na świecie!


Zechciejcie się ofiarować za wszystkich braci zagubionych i zabłąkanych z dala ode Mnie, za niewiernych mej miłości, za przebywających dobrowolnie na wygnaniu. Weźcie w swoje ręce miecz wiary, a w serca płomień miłości z mego Serca, ukrzyżowanego za was i za wszystkie dusze; nieście mój krzyż zbawienia tam, gdzie go jeszcze nie było, zatykajcie sztandar zmartwychwstania na twierdzach dotąd niezdobytych, otwierając bramy serc ludzkich na przyjęcie Pana Zastępów, Boga  – miłości i miłosierdzia. Głoście chwałę mego Imienia po wszystkiej ziemi, ogarnijcie modlitwą i ofiarą każdą duszę mego Kościoła walczącego i cierpiącego.

 

Wy – hostie ofiarne – składajcie rękami mej Matki, w zjednoczeniu z moją ofiarą nieskończoną, przyjmując na siebie dobrowolnie cierpienie krzyża i mękę konania, często w opuszczeniu i zapomnieniu. Zaczerpnijcie pełną garścią ze skarbca Bożej miłości, stoi on dla was otworem, moje dusze wybrane. Mówcie ludziom, że ich naprawdę kocham, że chcę im przebaczyć, jeśli będą żałować, że żadna nędza ludzka nie jest Mi wstrętna, lecz opatrzyć umiem każdą ranę i ukoić każdy ból. Nieście Mnie ludziom – wy, wybrane naczynia mej miłości – sztandar wasz niech powiewa tam, gdzie najtrudniej, najniebezpieczniej, gdzie nikt już nie chce iść.

 

To sztandar zwycięstwa – bo jest on znakiem mojej miłości. Oczyszczę was i uczynię zdolnymi do przyjęcia mych darów dla dobra dusz waszych i dusz mych biednych dzieci.


Stańcie pod sztandarem moim gotowi do walki na śmierć i życie z księciem ciemności. Powiodę was do zwycięstwa. Tylko całkowicie wyrzeczcie się siebie, oddajcie Mi się za narzędzia uległe, przyjmijcie ogień całopalenia dla ratowania świata. W jego płomieniach wy – ofiary mej miłości – zgorzejecie za dusze, by odebrać wieniec chwały i koronę męczeńską z rąk mej Matki, waszej Pani i Matki, i Królowej. To wam przykazuję, byście miłowali się wzajemnie i by miłość wasza osiągnęła pełnię we Mnie. Rozdawajcie się innym, a Ja sprawię, że pomnożone zostaną wasze dary i czyny wasze nabiorą wymiaru Bożego.


To mówię Ja, wasz Bóg i Pan, i Wódz wasz! (12.04.82, nr 185).


V. Jesteś tylko narzędziem

 

(...) Myślisz ciągle o Dziele – nie martw się, nie ty je powołujesz i nie ty dbać będziesz o jego rozwój. To umiłowane dzieło twej Matki i Jej Syna, przygotowane od wieków i skupiające w sobie, co najlepsze. Pamiętaj – nie ty działasz, jesteś tylko narzędziem, wypełniającym wolę Bożą na każdą chwilę.   

 

Ja sam zadbam o jego rozwój – gdy z całej ziemi wzniosą się słupy modlitewnego ognia, ogarniające wszystkie dusze swym płomieniem – wówczas Syn mój przyjdzie, by odbyć sąd nad ludzkością i wezwać swych wiernych synów i córki do szczęśliwości wiecznej, otworzy bramy raju i nastanie radość i pokój, i miłość...  

 

Ale najpierw spełnić się musi Boży plan zbawienia i myśl Boża musi być zrealizowana przez wybrane dzieci Boże. (Jasna Góra, 22.05.82, nr 204).

 

VI. Bóg rozwija swoją myśl  

 

– Czynić wszystko mamy w Dziele w łączności z Kościołem tryumfującym, tj. ze świętymi i aniołami, wzywając ich, prosząc o pomoc i pośrednictwo.

– Każdy będzie mógł w Dziele realizować swe osobiste powołanie modlitewne według intencji serca – np. za grzeszników, konających, pogan itp. – najpierw sam, a przy większej liczbie włączonych, w grupach ludzi związanych tym samym powołaniem.

to Dzieło żadnym innym nie przeszkadza, wręcz przeciwnie, będzie pomocą – bo zadaniem wezwanych do Dzieła jest uproszenie łaski otwarcia się na miłość, a w jakiej formie kultu to otwarte serce znajdzie siebie – o tym  Bóg sam decyduje. Bóg obiecuje szczególne błogosławieństwo swoje dla tych sposobów oddawania Mu chwały, które sam dla swych dzieci wybrał, np. zakonów, ruchów kościelnych.

– Testament z krzyża: mamy dać pozwolenie na przybicie do niego.

– Duch wynagrodzenia, to jak Chrystus: odpowiedzieć Bogu posłuszeństwem na nieposłuszeństwo świata. (11.07.82, nr 214).   

 

VII. Spleść niebo z ziemią

 

Teraz sprawa mego Dzieła: jak dałem ci poznać, jak odczułaś, ma ono spleść niebo z ziemią – Kościół tryumfujący w łączności z walczącym i cierpiącym rozpoczyna walkę na „śmierć i życie” z szatanem i jego poplecznikami.  

 

Pomóżcie Mi wydobyć dobro z serc mych dzieci – święci i aniołowie będą wam w tym wielką pomocą. Oni znają serca – szczególnie aniołowie stróżowie. Pamiętajcie o nich w modlitwie błagalnej i wielbiącej, pamiętajcie o ich roli w zbawieniu świata. Świat się sam nie zbawi. Trzeba armii dusz, by tryumf waszego Pana był zupełny i chwała Jego biła o niebiosa. (12.07.82, nr 217). 


VIII. Oznajmiłem ci tajemnicę swej woli


(W czasie różańca Pan podał mi pewną cyfrę 1324 numer strony. Nawiązał do tego następnego dnia):  

 

Weź teraz tekst, który ci wczoraj wskazałem - otworzyłam Pismo Święte (Ef 1, 3-14 „Tajemniczy plan zbawienia”) i przeczytaj go raz jeszcze.  

 

To są moje słowa dla ciebie i „potomstwa” twojego, tj. tych, którzy włączeni w tę wspólną sprawę staną się zadatkiem mego ludu na wieki.

 

Wiersze 8-10 to wiersze szczególnie odnoszące się do ciebie czytając, staraj się pojąć, jak cię ukochałem i ile Mi zawdzięczasz wszystko mówi twe serce. To prawda. „Oznajmiłem ci tajemnicę swej woli według swego postanowienia, które przedtem powziąłem dla dokonania pełni czasów, aby wszystko na nowo zjednoczyć w Chrystusie jako Głowie: to, co w niebiosach i to, co na ziemi”.  

 

Dzieło zbawienia świata ma się dokonać dzięki sprzężeniu nieba z ziemią, przez wspólnotę celu i Głowy mistycznego Ciała, do którego należą wszyscy w Kościele.


Potęga waszej modlitwy, której moc ci obiecałem, będzie tak wielka, że nikt się jej nie oprze ale chcąc wziąć wszystko, trzeba wszystko dać. Ofiara musi iść w parze z modlitwą, a to wszystko zanurzone musi być w miłości.

 

Pozwólcie się cali zanurzyć w miłości, pozwólcie się dogłębnie przemienić i oczyścić, by, kiedy nadejdzie czas, stanąć mocno i nie pozwolić wrogowi wyprzeć się z pozycji, choćby o krok jeden, ale podążać naprzód z mocą i zdobywać dla Boga nowe miejsca, nowe dusze, aż miłość moja dotrze do każdego zakątka ziemi, nawet najbardziej ukrytego, a mój lud utwierdzi się w wierze i miłości, z ufnością oddając się Panu. Te słowa mocy niech będą dla was siłą i bodźcem do walki o dobro świata, prawdziwe dobro, w którym jest miejsce dla Ojca najlepszego i przeczystej Matki waszej. Ona to wam wskaże najpewniejszą drogę i pomoc wam dana ułatwi wasze zadanie. Ona jest moją ręką, wy narzędziami, które Jej dałem. 


Świat się was wyprze bo będziecie dla niego niczym i on dla was będzie chciał was zniszczyć, ale moc moja nie ma granic. W nią uzbrojeni pokonacie ogień świata, by odebrać kwiat miłości z rąk Maryi, dla uwieńczenia skroni waszych, na znak żeście dziećmi Jej miłości i miłości Bożej okazanej światu dla zbawienia dusz. 


Niech was nie przestrasza ból i cierpienie – wszak nie będziecie sami. W rękach mej Matki, przy Jej Sercu, nie odczujecie zła, bo zamieni się ono w dobro, w oręż, który szatan wykuł na własną zgubę i na zgubę swych niewolników. 


To będzie wspaniałe zwycięstwo – ale ufaj, trzódko mała, swemu Pasterzowi i Tej, której opiece was zlecił, i pełnij wolę Bożą na każdy dzień, a chwała Boża niech wznosi się coraz wyżej z każdej waszej myśli, czynu, słowa, każdego działania, porywając za sobą dusze oporne i składając u tronu Bożego. 


Błogosławi was Bóg Ojciec, Bóg Syn, Bóg Duch Święty. Idźcie w pokoju, czas walki się zaczyna! (23.07.82, nr 231-232). 


IX. Godzina 21

 

Tak, pragnę, by godzina 21 była prawdziwie apelem mych dzieci zebranych pod sztandarem zwycięstwa. To ich apel, zbiórka mego „narodu walczącego”, mego wojska złożonego z tych, którzy oddali się całkowicie tej sprawie. Pragnę, by była ona jednocześnie godziną jedności i prezentowaniem broni przed waszą Hetmanką. Oznacza to, że w tej godzinie macie złożyć u mych stóp wasze zwycięstwa i klęski, chwile dobre i złe, polecić ludzi i sprawy przez moje ręce Hetmanowi niebieskiemu, tj. memu Synowi. To godzina raportu – a jednocześnie chwila, w której wydane zostaną rozkazy, wskazówki czy polecenia, w której roześlę wszystkich na ich stanowiska. Bo każdy z was poruczone będzie miał stanowisko walki, za które odpowiedzialny będzie przede Mną.

 

Tak bardzo chciałabym, byście byli jedno – a to możliwe będzie dopiero wtedy, gdy opleciecie się łańcuchem modlitwy, szczególnie różańcowej, i ofiary. Brak jedności sił dobra na świecie sprzyja szatanowi. A jedność jest tarczą, o którą rozbija się jego atak. Trzeba więc wam pielęgnować wewnętrzną spójnię między sobą – Ja wam pomogę. I wołajcie o jedność dla każdej dobrej sprawy, bo połączenie wysiłków da niespotykane i nieoczekiwane dla was rezultaty.  

 

Wy, moje dzieci, nie macie bowiem dzielić, lecz łączyć. Ta wspólna „akcja” ma za zadanie przygotowanie świata do przyjścia Mesjasza, jako Sędziego i Pana Zastępów, a wy macie wykuć duszom drogę dojścia do Niego, pomóc Mu, nicią miłości opasać całą ziemię. Będziecie jak owe wici, które podawane jedne drugim rozpalą na świecie pożogę wiary i miłości, której niezdolne będzie oprzeć się żadne serce, jeśli tylko nie zechce świadomie i dobrowolnie odpowiedzieć „nie” odwiecznemu prawu i sprawiedliwości.  

 

Wyrywajcie szatanowi dusze ze szponów namiętności i grzechu. Uczynię was stróżami ognisk miłości nieugaszonej, z której czerpać będą pokolenia do skończenia świata.  

 

To wielkie słowa – myślisz – ale to sprawa jest wielka, bo Boża, mająca na celu wyłącznie chwałę Boga i szczęście, które Jego dzieci tylko w Nim znaleźć mogą.  

 

Powiedz memu synowi – kapłanowi, że czas rozpocząć walkę. Przygotowuję dusze na przyjęcie tego Wielkiego Dzieła Zbawienia.  

 

Czas pełni Bożej nadchodzi i potrzeba, by zaczęło się to, co Bóg w miłosierdziu swoim postanowił.

 

Módl się o kapłanów – tych, którzy autorytetem Kościoła poprą to Dzieło, włączą się w nie i słowem swoim przygotują serca wiernych na przyjście Pana. Uproszę moc ich słowom, by im uwierzono i by słowa ich miały moc przemiany. Powiedz im, by ukazywali dobro, które jest w każdym i którego początkiem i końcem jest dobro wieczne, by nie gasili ducha obrazem zła – choć i ten sposób będzie czasem konieczny – ale by ukazywali miłość, radość i pokój płynące z nauki Chrystusowej, by wlewali w serca ludzi otuchę, by wzbudzali miłość wzajemną i podnosili serca do Boga, ich Stwórcy i Ojca najlepszego. Trzeba, by nadzieja weszła w serca ludzi i by zrozumieli, że bez Boga nie znajdą szczęścia, na szukanie którego tracą nieraz życie całe, podczas, gdy jest blisko  – w nich samych, w głębinach ich serca i nosi słodkie imię – Miłość.  

 

Sama wskażę ci tych, których wybrałam na tę drogę życia, a ty otocz ich swoją miłością, zaczerpniętą z Serca twej Matki. To serce będzie waszą przystanią, portem, w którym znajdziecie odpoczynek i moc, bo połączone jest kanałem miłości z Sercem Syna Bożego i z niego czerpie wszystko, i wam daje.  

 

Dziś czcicie mnie jako Najświętszą Maryję Pannę Śnieżną – pragnę, by i wasze dusze ubrały się w nieskalaną biel czystości, co się stanie, gdy pozwolicie miłości ogarnąć was i przeistoczyć w czyste i nieskalane ofiary przed tronem Bożym. Poddajcie się jej słodyczy i żarowi, oddalcie od siebie wszystko, co nie jest Bogiem, zatopcie się w miłości – a poznacie Boga, bo On sam da wam siebie poznać. A kto Jego zna – ten dostępuje radości Jego obietnicy już tu, na ziemi, a kiedyś i w niebie.

 

Ufajcie Mi, prowadzę was drogą pewną, choć trudną. Ale cel wasz – życie wasze w Bogu – jest u jej krańca. Jakże cudowne jest spotkanie z miłością – każdy doznaje szczęścia i radości. Wytrwajcie więc, bo nagrodę wielką macie w niebie, a jest nią sam BÓG. (5.08.82, nr 240 –242). 


X. Takimi chcę was mieć

 

(...) Dusze Mi oddane czynię promykami swojej energii.  


Ci, którzy znaleźli prawdziwe Królestwo Boże w swym sercu, nie chcą być w nim sami. Rozpalam ich pragnieniem ukazania go innym, posługuję się nimi, by i inni mogli znaleźć drogę do Ojca, do Jego domu, który stoi i dla nich otworem.

 

Takimi chcę mieć was, dusze oddane Mi w ogniu całopalenia, które trawi ogień mej miłości. Chcę, byście otworzyli bramy nieba niezliczonym zastępom dusz, bramy Królestwa Miłości i Pokoju, bo tylko tu naprawdę będą szczęśliwe – tu ich wewnętrzne pragnienia poznania Mnie zostaną zaspokojone, tu roztopi się lód ich serc i rozpoczną nowe życie – przez Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie, bo Krew Jego oczyści was, dusze moje wybrane, a przez waszą miłość spłynie na cały świat.  

 

Zbieram was teraz i gromadzę, przygotowuję – czas nadszedł, pora ruszyć do walki. Na sztandarach waszych niech powiewa jedno słowo - miłość – ona waszą tarczą i mieczem, i zbroją ma się stać.  

 

Przyjdźcie do Mnie spragnieni i zagubieni, zaczerpnijcie z mego serca, zdroju żywego – On was uleczy i da nowe życie. (2.09.82, nr 255).


XI. Słuchaj Mnie teraz uważnie

 

Dziecko moje! Słuchaj Mnie teraz uważnie:

 

Dzieło moje jest zbawieniem dla całego świata, bo przez nie Bóg otworzyć pragnie serca tych, którzy wezwani zostaną, by stanąć po prawicy Baranka w dniu ostatecznego rozrachunku. Ma ono na celu pociągnięcie poprzez moje Serce Niepokalane do Serca Jezusa tych, którzy otworzą się na miłość, płynącą przez was, moje dzieci.

 

Słowa te ważne są, bo w nich zawarte jest wszystko:

 

– Tylko modlitwa i ofiara zdolne są poruszyć serca stwardniałe w grzechu i ciemności.

– Świadectwo życia jest najmocniejszą rękojmią Bożego działania w was. 

– Płomień miłości ma być przekazywany rękami małych i pokornych, choć po Bożemu hojnie obdarowanych dzieci, posłusznych woli Ojca objawionej przez ciebie i tych, którym powierzę przekazywanie moim wybranym dzieciom Bożych świateł. 

– Dzieci me będą tak małe, że będzie się w nich mogła objawić moc Boża siłą ogromną, kruszącą nawet najtwardsze i najbardziej skalane grzechem serca. 

– Bóg przez nie przyjdzie do swych stworzeń i zamieszka pośród nich, a plemię to wybrane zamieszka w Jego domu po wszystkie czasy. 

– Ziemia zapali się ogniem trawiącym i pochłaniającym wszelkie zło i wszelki brud, a ci, których wezwałem, będą światłami w mroku, do których garnąć się będą wszystkie stworzenia,

– Poprzez nie otworzę bramę niebios i w orszaku świętych i aniołów wprowadzę tam tych, którzy poruszeni łaską przywdzieją szatę nieskalaną na ucztę miłości.

 

Myślisz o roli kapłanów w tym Dziele, które Bóg wszechmocą swoją powołuje do istnienia, a które Mnie zostało powierzone i powierzone Sercu Matki.

 

Ich obecność będzie umocnieniem i pokrzepieniem dla dusz mych małych dzieci – rozdzielać oni będą Chleb Życia dla umocnienia woli ofiary i modlitwy oraz chleb słowa dla wskazania właściwej drogi wypełnienia planów Bożych.

 

To niezwykła łaska – powołanie do włączenia się w ten czyn przeogromny miłości, czyn ofiary i modlitwy, bo na tym się on oprze, a reszta będzie podbudową i świadectwem o jego Bożym pochodzeniu.

 

Kapłani będą wykładnikami woli Stwórcy i w ich rękach spocznie główny ciężar tej misji. Ale oni są gotowi. Z całą troskliwością mego Niepokalanego Serca przygotowywałam ich do konfrontacji siły dobra ze złem. Trzeba więc, by zajęli przysługujące im miejsce i ruszyli do boju.

 

Chcę ci jeszcze kilka słów powiedzieć o waszej organizacji – nie pragnę niczego specjalnego. Nie będzie u was „rządzących”, tylko kierujący, a i tych Ja sama wybiorę, a wszystko Mnie oddacie. Ja sama zatroszczę się o każdego z was. Twórzcie wielkie okręgi modlitwy, ofiarujcie się i umacniajcie miłością braterską i jednością mocy i działania. Jeszcze chwila, a rozpoczniecie marsz i szturm na pozycje wroga. Ja sama dam wam hasło. I nie lękajcie się. Uwierzcie, że Bóg was naprawdę wybrał i posyła, by zebrać wielkie żniwo zasiane przez Jego Syna. Powołuje was na pola serc ludzkich, bo nadszedł czas oddzielić kąkol od zboża. Zboże zebrać do spichlerza, a kąkol wyrzucić.

 

Plon obfity serc ludzkich czeka na tę chwilę, gdy świat cały stanie w ogniu i rozszaleje się zło, niosąc ciemność, zgubę i zniszczenie. Lampki miłości świecące nieustannie w was będą pomagać wam w tym zadaniu, by wśród mroku nie zniszczyło się ani jedno ziarenko zboża, by wszystkie zgromadzone zostały w jedno Ciało Chrystusa. (27.09.82, nr 263–265).


XII. Mój Syn pragnie odnowić w was swoją Mękę


Słuchaj dziecko i nakłoń ucha swego.


Mój Syn pragnie w szczególny sposób odnowić w was, tj. tobie i tych, którzy podażą tą drogą, swoją Mękę, pragnie w was szczególnie cierpieć i konać oddając po kropli krew życia. Rękami Matki składać chce was na ołtarzu miłości, by z Jej łona spłynęło przebaczenie na grzeszny świat; chce w was odnowić moc swoją, by znakami uwierzytelnić świadectwo życia waszego; w was się modlić modlitwą miłości, ufności w ofierze, niosąc siebie Ojcu za grzechy obrażające tak bardzo waszego Boga.


Pragnie przez was zlać zdroje, całe zdroje swego miłosierdzia. Jako żywe pochodnie wiary, jako światło świata, dacie świadectwo prawdzie, by ta zwyciężyła zakłamanie i zdrady serc wielu.


Przyniesiecie nowy dar Boży - nowy w mocy i potędze - dar miłości przebaczającej i zwycięskiej, która przychodzi zawładnąć już na zawsze sercami swych dzieci. W płomieniach jej ognia spali się zło, szatan zostanie odrzucony, a dusze wierne poznają wielkość i potęgę Tego, który Jest. Zatopię ich w miłości, by na wieki w niej trwały.


Reszta zniknie w przepaści zagłady, by w wiecznym oddaleniu od Boga cierpieć za swe grzechy i bluźnierstwa.


Przyjmijcie moje światło do swoich serc i nie lękajcie się szatana –z Maryją, w Jej ramionach spoczywacie bezpiecznie. Ona was poprowadzi na krwawy bój i odda Ojcu waszą krew, zmieszaną w kielichu ofiary z Krwią Najświętszego swego Syna - ofiara zostanie przyjęta i wówczas rozpocznie się ostateczny tryumfalny pochód miłości wynagradzającej przez wierność i miłość, i przyjmującej w łono swoje dusze czyste i oddane. (7.10.82, nr 270).


 

XIII. W łączności z Maryją, Moją Matką

 

Nie opuszczajcie różańca, starajcie się co dzień go odmówić to broń przeciw złu i do walki o dobro dla dusz. Starajcie się przeżywać coraz głębiej te tajemnice w łączności z Maryją, mą Matką Ona najbardziej pojęła i wykonała Boży plan, a moc swoją, daną przeze Mnie, zawarła w Różańcu Świętym. Użycza Ona tej mocy swoim wybranym dzieciom - ale żąda od nich wierności tej modlitwie. Ja ze swej strony zlewam strumienie łask na dusze, które poprzez Różaniec włączają się w moje życie i śmierć, i chwałę w niebie, daną Mi przez Ojca w mocy Ducha Świętego. Pozwalam im poznać siebie, daję im odczuć swoją obecność w Różańcu i poprzez tę modlitwę, tak przecież prostą, prowadzę ich bezpiecznie do Ojca.


To też ma być broń twoja i dusz kroczących drogą ofiary trudem jej odmówienia opłacicie sowicie zbawienie wielu dusz, bo w ten sposób włączacie je we Mnie i zniewalacie, bym już nie pozwolił im odejść.


Módlcie się za siebie, módlcie się za potrzeby ducha i ciała tych, których sam wam wskażę, trwajcie w ciszy serc waszych, uczcie się ode Mnie pokory i ciszy serca byście doskonale wypełnili wolę moją i by przez was miłość mogła przyjść do każdej duszy. Odrzućcie świat i wszelkie jego sprawy, otrząśnijcie ze stóp waszych pył wszelkich przywiązań, dajcie Mi siebie zupełnie, na zawsze a poprzez was odnowię świat w miłości.


To Ja kształtuję waszą osobowość rękami mej Matki. Ona waszym Wodzem. Bądźcie posłuszni Jej rozkazom, nie ociągajcie się i nie rozważajcie zadań wam danych – nie zgłębicie nigdy do końca tajemnicy Bożego planu. Czyńcie, czego od was pragnę, a przyniesiecie światu wolność, miłość i braterstwo, pełnię pokoju i radość obcowania z Bogiem.


Smok zła pręży się do ataku bądźcie czujni i nie trwóżcie się – nigdy nie jesteście sami zawsze jest z wami wasz Bóg i Matka, jeśli pełnicie wolę Tego, który wybrał was przed założeniem świata, byście obfity owoc przynieśli i aby w was i przez was rozpoczęło się odrodzenie świata całego. Do tego was przygotowała moja Matka.


Kieruj się zawsze w Dziele, którego inicjację ci zleciłem, moją wolą i moim czasem. Nie staraj się ani opóźnić, ani przyśpieszyć tego, co po ludzku się wymaga zostaw czas i miejsce Mnie, bym sam działać mógł, a zobaczysz wtedy prawdziwy owoc waszej miłości. (7.10.82, nr 274-275, 277).


cdn.
24-Godziny-Męki-Pańskiej-za-Polskę-_baner.jpg
bottom of page