Bardo to małe, senne i trochę zapomniane przez turystów miasteczko w województwie dolnośląskim, 10 km za Kłodzkiem w kierunku Wrocławia. Oficjalnie reklamuje się jako Miasto Cudów. Choć ma to rzeczywiście związek z objawieniami Matki Bożej na tym terenie, cudownymi uzdrowieniami oraz kultem Cudownej Figurki Najświętszej Maryi Panny, to jednak zastanawiałam się, ilu z przybywających tu turystów traktuje jeszcze poważnie takie opowieści i w nie wierzy? Czy dla wielu to nie tylko sympatyczne legendy? Czy skądinąd słuszne określenie Miasto Cudów nie ma dziś jednak wydźwięku przede wszystkim turystyczno-promocyjnego? Takie było przynajmniej moje pierwsze odczucie.
Tymczasem w przeszłości Bardo było odwiedzane przez rzesze pątników, którzy rzeczywiście wierzyli w cudowność tego miejsca. Pierwszy odnotowany cud w Bardzie miał miejsce w 1270 r., kiedy uzdrowiony został czeski rycerz. Przejeżdżając przez Bardo, spadł z konia, w wyniku czego złamał nogę. Rycerz modlił się o uzdrowienie do Matki Bożej Bardzkiej. Prośby młodzieńca zostały wysłuchane i rok, w którym został uzdrowiony, zapisał się w kartach historii Barda jako początek pielgrzymowania. Świadectwa uzdrowień można usłyszeć do dzisiaj. O ogromnym znaczeniu Cudownej Figurki świadczą też liczne wota zgromadzone w muzeum klasztornym.
Cudowna Figurka
Pierwszym miejscem, które odwiedziłam w Bardzie była Bazylika Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny, gdzie znajduje się Cudowna Figurka Matki Bożej Strażniczki Wiary. To najcenniejszy zabytek kościoła i miasta. Jest wyeksponowana w szklanej gablocie centralnej części ołtarza głównego, ale miałam okazję zobaczyć ją z bliska, ponieważ po środowej Mszy św. została zdjęta z ołtarza i wystawiona przed kratą u stóp prezbiterium.
Figurka mierząca niewiele ponad 43 cm została wykonana po objawieniu się Matki Bożej pewnemu młodzieńcowi, który na Jej prośbę umieścił Jej podobiznę w kapliczce. Przedstawia Maryję z Dzieciątkiem. Matka Boża, siedząca na tronie, trzyma w wyciągniętej prawej ręce królewskie jabłko. Dzieciątko na Jej kolanach lewą rączką podtrzymuje księgę, a prawą podnosi w geście błogosławieństwa. Bardzo charakterystyczny jest tajemniczy uśmiech Maryi, dzięki któremu nazywa się Ją często „Madonną uśmiechniętą”. W dolnej części Figurki znajdują się relikwie pierwszych chrześcijańskich męczenników.
Jest to najprawdopodobniej najstarsza drewniana rzeźba religijna w Polsce. Została wykonana z lipowego drewna ściętego w 1011 r. Granica błędu pomiaru wynosi +/- 26 lat, czyli można ją datować na lata 985 – 1037. Zadziwiającą sprawą jest to, że Figurka Bardzka nie posiada żadnych oznak zniszczeń dokonanych przez drewnojady, chociaż w bazylice ołtarz główny, organy, rzeźby i inne elementy wyposażenia, które zostały wykonane z drewna, noszą ślady działalności drewnojadów, lub są przez nie zniszczone. Jest to doprawdy zaskakujące i daje wiele do myślenia.
Kamienny Most
Pierwszy most na Nysie Kłodzkiej w Bardzie zbudowany został z drewna jeszcze w średniowieczu i taki stał przez kilka wieków. Budowę kamiennego mostu ukończono w 1589 r. Ostateczny swój wygląd w stylu gotyckim otrzymał po przebudowie w 1909 r. W czasie działań wojennych most uległ zniszczeniu, wysadzony przez wycofujące się wojska niemieckie. W ten sposób z mostu zniknęły dwie figury: jedna przedstawiająca św. Jana Nepomucena, druga Chrystusa Ukrzyżowanego. Most odbudowano go w 1950 r. jednakże bez figur. 25 maja 2019 r. na Kamienny Most w Bardzie powróciła figura św. Jana Nepomucena.
Przechodząc przez most, zauważyłam idącą w moim kierunku panią w tradycyjnym stroju, więc od razu zaczęłam robić jej zdjęcia. Zauważyła to, ale nie była zła, bo się uśmiechnęła, ale dla pewności, gdy się mijałyśmy, zrobiłam przepraszającą minę wyrażając nadzieję, że nie ma nic przeciwko. A ona cała wesoła i wręcz promieniująca życzliwością, odparła, że nie i że może nawet tak stanąć i mi zapozować. Obróciła się lekko i oparła o murek, a ja chwyciłam za aparat. Zapytałam, dlaczego jest tak ubrana. Odpowiedziała, że pracuje w Bardzkich Piernikach i że mnie tam zaprasza. Otworzyłam szeroko oczy, ponieważ ja właśnie tam szłam! Dwa dni wcześniej, gdy byłam w Bardzie, zaciekawił mnie wystawiony przed jedną z kawiarni stojak: BARDZKIE PIERNIKI i obiecałam sobie sprawdzić, co to za miejscowy specjał.
Bazylika Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny
Po drodze do Bardzkich Pierników wstąpiłam jeszcze na chwilę do kościoła (podczas mojego pobytu w mieście, trwała renowacja ołtarza głównego). Kościół w Bardzie został wzniesiony w latach 1686-1704 przez prowadzących tutejszą parafię cystersów. Budowa była związana z obecnością Cudownej Figurki Matki Bożej, ale dopiero w 2004 r. zyskała ona tytuł Matki Bożej Strażniczki Wiary, a kościół został podniesiony do rangi Sanktuarium Metropolitalnego. W listopadzie 2008 r. natomiast świątyni nadano tytuł Bazyliki Mniejszej. Oprócz Cudownej Figurki Matki Bożej Bardzkiej, cennym zabytkiem są barokowe organy, drugie co do wielkości na Dolnym Śląsku.
Ale to nie muzyka organowa była tym, co najbardziej zapamiętałam z Bazyliki, ale śpiew koronki do Bożego Miłosierdzia. Gdy w piątek przed Mszą Świętą weszłam do kościoła, panował w nim półmrok i było jeszcze niewiele osób – kilka starszych pań. Usiadłam w ławce. Pan ze służby liturgicznej prowadził śpiewaną modlitwę. "Dla Jego bolesnej Męki...". Było w jego głosie coś tak pięknego i poruszającego w tym prawie pustym i ciemnym kościele, że nagle poczułam, jak moje serce wzlatuje gdzieś wysoko. Dwa dni później udało mi się z nim chwilę porozmawiać na temat Cudownej Figurki oraz wyrazić uznanie dla jego głosu.
Bardzkie Pierniki
W końcu dotarłam do Bardzkich Pierników. Pani spotkana na Kamiennym Moście już tam była. Powitała mnie wesoło i oczywiście pozwoliła zrobić sobie jeszcze kilka zdjęć.Zamówiłam kawę i piernika – drugiego dostałam od pani gratis! – i zaczęłam czytać karteczkę z krótką historią tego miejsca załączoną do menu:
"BARDZKIE PIERNIKI FABRYKA MAGDALENA TOPOLANEK w dawnej Fabryce Pierników w Bardzie od 1 sierpnia 2020 roku.
Tradycje Bardzkich Pierników znajdują swoje poświadczenie w dokumentach od 1503 roku. W przedwojennym Bardzie piekarskie rzemiosło przekazywane było z pokolenia na pokolenie przez kolejnych mistrzów tego fachu. Bardzkie Pierniki chętnie nabywane przez pątników przybywających do stóp Matki Bożej Bardzkiej, królującej od wieków w tutejszej bazylice, wędrowały daleko, także poza granice Europy.
Dziś aromat pierników powraca do Barda, co więcej, powraca do kamienicy, w której jeszcze do 1942 roku, jej ówczesny właściciel, mistrz piekarnictwa Max Prause wypiekał Warthaer Pfefferkuchen – Bardzkie Pierniki, pod marką Robert Gerlich Honigkuchenfabrik. Firma istniała od 1842 roku. Jesteśmy bardzo dumni, że właśnie w tym miejscu, w historycznej fabryce pierników Roberta Gerlicha i Maxa Prause, możemy ożywiać legendę o Bardzkich Piernikach – wpisując się w wielowiekową tradycję naszego miasta, nadawać tym wyjątkowym ciastkom i ciastom nowe, autorskie formy i smaki. Naszą specjalnością są pierniki ręcznie malowane i zdobione lukrem – zobaczcie koniecznie!"
Miasto
Spacer po Rynku i uliczkach wokół można odbyć w dość krótkim czasie i trudno byłoby się tu zgubić, ale ja się nie spieszyłam. I cieszę się, że wracałam w te same miejsca po kilka razy, bo za każdym razem moje fotograficzne oko wynajdowało coś nowego lub inne spojrzenie na coś, co wcześniej nie wydawało mi się ciekawe.
Górska Kaplica
Drugim sanktuarium maryjnym w Bardzie jest tzw. Górska Kaplica znajdująca się na szczycie Góry Bardzkiej (582 m n.p.m.) zwanej Kalwarią. Jest to sanktuarium Matki Bożej Płaczącej. Pielgrzymi i turyści wizytujący Bardo zwykle nawiedzają i to sanktuarium, bo ma ono swoją historię, niezależną do cudownej Figury. Tradycja głosi, że w 1400 r. na tej górze słychać było płacz i niewieście szlochanie. Zaciekawieni ludzie poszli zobaczyć, kto płacze. Zobaczyli Matkę Bożą siedzącą na kamieniu i płaczącą nad nieszczęściami jakie miały spaść na ziemię śląską. Po pewnym czasie Matka Boża uniosła się w górę i zniknęła pozostawiając na skale ślady rąk i stóp. O owych śladach mówią nie tylko źródła katolickie ale i protestanckie. Na miejscu objawień w latach 1617-1619 zbudowano kaplicę. Znajdujący się wewnątrz niej ołtarz stoi na miejscu owych śladów. Obecna "stopka" Matki Bożej za kaplicą nie jest śladem oryginalnym, ale jest zrobiona później, by tamte znaki przypominała. Od pierwszej niedzieli maja do ostatniej niedzieli września, w każdą niedzielę sprawowana jest tu Msza św. o godz. 11:00.
Objawienia, jakie miały miejsce w Bardzie, nie zostały przez Kościół oficjalnie zatwierdzone, ale są to objawienia przyjęte i potwierdzone pobożnością ludu. Ludzie przybywali do sanktuarium z daleka, udawali się w wielodniowe piesze pielgrzymki. Sława Barda była bardzo mocno rozpropagowana.
Droga Krzyżowa
Do Górskiej Kaplicy prowadziły trzy drogi określane – w zależności od tego skąd przybywali pątnicy – jako czeska, polska i niemiecka. Wzdłuż drogi niemieckiej, stanowiącej dziś główny szlak wiodący na szczyt Kalwarii, napotykamy stacje Drogi Krzyżowej zbudowane w latach 1833 – 1839. Szlak wiedzie przez malowniczy jar, którego dnem płynie potok (cudownie szemrzący!), mający swe źródło w jego górnej części. Dalej droga wspina się stromymi zakosami na niższy szczyt, skąd rozciąga się piękny widok na miasto.
Studzienka Maryi
W połowie drogi do Górskiej Kaplicy znajduje się „Studzienka Maryi”, z której wytryskuje źródło wody, uznawane jako cudowne już od przeszło 300 lat. Podobno w 1672 r. miało tu miejsce cudowne uzdrowienie młodego Czecha. Od tego momentu źródlana woda uważana jest za leczniczą, szczególnie pomocną w chorobach wzroku. Obecna obudowa źródła w postaci murowanej kapliczki pochodzi z roku 1893. Obraz nad wejściem przedstawia Jezusa i Samarytankę przy studni Jakuba.
Kapliczki Siedmiu Boleści Matki Bożej
Pomiędzy stacjami Drogi Krzyżowej na Górze Kalwarii znajduje się siedem murowanych kapliczek, odnoszących się do Siedmiu Boleści Matki Bożej, powstałych od 1714 r. do 1727 r. Od pewnego czasu czuję wielki pociąg do Różańca do Siedmiu Boleści Matki Bożej i wszystko mówi mi o tym, ‒ zarówno pewne wyraźne znaki jak i ludzie, którzy stawiani są na mojej drodze – że powinnam bardziej się nim zainteresować i go promować.
Wchodząc na szlak odebrałam telefon od Oli i mówiłyśmy m.in. o tym, że musimy go nagrać i potem idąc dalej, odmawiałam ten Różaniec. Jednak mijałam te kapliczki, robiłam im nawet zdjęcia, ale w ogóle nie zorientowałam się, że to kapliczki Siedmiu Boleści! Jakby mi ktoś położył zasłonę na oczy (widocznie za mało wody wypiłam ze źródełka Maryi, które pomaga na wzrok...). Myślałam, że to kaplice różańcowe i nie za bardzo nawet czytałam, co jest na nich napisane (albo czytałam bez zrozumienia), ponieważ byłam skupiona na stacjach Drogi Krzyżowej i przy nich się modliłam. I dopiero schodząc z góry, przy przedostatniej kapliczce, doznałam jakiegoś olśnienia, ale i wielkiej radości! Nie mogłam w to uwierzyć i poczułam wręcz dreszcze na ciele, widząc, że to chyba kolejny znak i nie przypadek, że Maryja mnie tu przyprowadziła.
Obryw Skalny
Na stoku Góry Bardzkiej znajduje się Obryw Skalny ‒ największe osuwisko w Sudetach. Powstało 24 sierpnia 1598 r., kiedy to po długotrwałych ulewnych deszczach osunęła się ogromna część zbocza Bardzkiej Góry. Masy skał i ziemi runęły w dół, przegradzając koryto Nysy Kłodzkiej i tamując jej bieg – miastu groziło zalanie. Na szczęście nurt Nysy przez zawalisko utorował sobie koryto a Bardo (cudem?) ocalało od zagłady.
Na urwisku, poniżej szczytu góry, powstał naturalny taras widokowy, z którego podziwiać można zapierającą dech w piersiach panoramę miasta wraz wijącą się zakolami rzeką. W 1948 r. nad Obrywem Skalnym ustawiono biały krzyż na pamiątkę pierwszych po wojnie Misji Świętych przeprowadzonych przez Redemptorystów i być może aby upamiętnić przejmujące trwogą wydarzenie z historii miasta.
Widoczek z jeleniem :)
Bardo posiada jeszcze kilka innych ciekawych punktów widokowych. Jeden z nich – nie opisany w żadnym przewodniku – odkryłam przypadkiem w galerii zdjęć i obrazów. Zobaczyłam tam ciekawą panoramę miasta i Sanktuarium na tle gór. Najwyraźniej był to widok z okna jakiegoś domu, gdyż widać było też fragment ściany z umieszczonym na niej porożem jelenia, co dodatkowo wywołało moje zainteresowanie! Pokierowano mnie w tamtym kierunku, ale obawiałam się, że i tak nie będę mogła wejść do tego pomieszczenia, jeśli to własność prywatna. Okazało się, że to dom, który mijałam już wcześniej, idąc schodami w kierunku Wzgórza Różańcowego. Ze szczytu schodów nie ma jednak takiego widoku, ponieważ zasłaniają drzewa. Ale niewiele osób wie, że wystarczy odbić 3 metry w bok na podwórze, a odsłoni nam się piękna panorama. Nie było żadnej bramki więc nieśmiało weszłam i zrobiłam z dołu kilka zdjęć myśląc, że do domu już nie wejdę. Ale ku mojemu zdziwieniu drzwi do budynku były otwarte i prowadziły na publiczną klatkę schodową. Wdrapałam się zatem po starych, drewnianych schodach i na piętrze otworzyłam małe okienko (wpierw westchnęłam, widząc je, bo wyglądało na takie, którego nie da się otworzyć), przez które zobaczyłam mój upragniony widoczek z jeleniem!
Piękny Widok i Miejsce Hrabiowskie
Innym ciekawym miejscem do podziwiania panoramy Barda jest taras widokowy "Piękny Widok" znajdujący się na zboczu góry Brony (402 m). Na przełomie XIX i XX w. mieścił się tu niewielki pawilon, w którym funkcjonowała kawiarnia. Był doskonałym miejscem wytchnienia w drodze na Kalwarię. Niestety, nie udało mi się tam dotrzeć.
Udało się za to na punkt widokowy „Miejsce Hrabiowskie”. Urządzony w XIX wieku, cieszył się szczególnym powodzeniem. Punkt widokowy leży na wysuniętej półce skalnej nad wysokim brzegiem Nysy Kłodzkiej. Roztacza się stąd wspaniały widok na Bardo, Kalwarię i przełom Nysy Kłodzkiej. Nie jest tam łatwo samemu trafić z miasta. W Informacji Turystycznej zaopatrzono mnie w mapkę ścieżki rowerowej SingleTrack (Gmina Bardo jest rajem dla rowerzystów!), po której tam doszłam, choć normalnie jest to droga tylko dla rowerów, dość wąska, i trzeba uważać, ale ja akurat nie spotkałam żadnego rowerzysty. Trzeba zrobić pętlę ok. 3 km, mniej więcej w połowie odbić, uważając, aby nie przegapić małego białego drogowskazu. Zejście do samego punktu jest bardzo strome.
Wzgórze Różańcowe
Po przeciwległej stronie Góry Bardzkiej, w bezpośrednim sąsiedztwie miasta, wznosi się niewielkie wzgórze zwane dawniej Łysą Górą, a obecnie Górą Różańcową (380 m). Po objęciu Barda przez Redemptorystów podjęto decyzję o zbudowaniu trasy różańcowej z kaplicami, wytyczono aleje o szerokości 5 m i długości 1740 m. Chociaż budowę kaplic rozpoczęto w 1904 r., plan do dziś nie został w pełni zrealizowany. Z zaplanowanych 17 kaplic brak jeszcze trzech. Każda kaplica utrzymana jest w innym stylu architektonicznym, umieszczone w nich drewniane rzeźby są prawie naturalnej wielkości.
Niektóre wnętrza robiły naprawdę niesamowite wrażenie, zwłaszcza te, gdzie panował dość gęsty mrok. Z racji końca sezonu i trochę dżdżystego dnia, podczas całego zwiedzania byłam sama. Kaplice były zamknięte, ale mogłam wejść, ponieważ dostałam na furcie przy kościele klucz (ten sam do wszystkich). Dobrze, że dowiedziałam się przed przyjazdem o takiej możliwości, bo inaczej wiele bym straciła! Niektóre zamki trudno było otworzyć, ale można wtedy spróbować inne drzwi, gdyż zazwyczaj każda kaplica ma ich kilka i na szczęście udało się wejść do każdej z nich.
Muzeum Sztuki Sakralnej i ruchoma szopka
Przy Bazylice znajduje się barokowy Klasztor Ojców Redemptorystów, a w nim, na korytarzach I piętra mieści się Muzeum Sztuki Sakralnej. Cenna kolekcja obrazów, rzeźb, naczyń i szat liturgicznych, paramentów oraz wydawnictw związanych z kultem Matki Boskiej Bardzkiej podzielona została na cztery działy ekspozycji muzealnej: historia Barda, malarstwo, rzeźba, rzemiosło artystyczne.
W podziemiach Sanktuarium, w miejscu, gdzie do 1803 r. funkcjonowała przykościelna krypta grzebalna dla zakonników, można też przez cały rok obejrzeć ruchomą szopkę.
Przełom Bardzki
Skręcając w lewo za Kamiennym Mostem, w drodze na Górę Kalwarię, mija się przytań spływów kajakowych i pontonowych Przełomem Bardzkim. Jeszcze nie skorzystałam, ale podobno warto i z pewnością kiedyś to nadrobię! Jak czytam na stronie miasta: "Przełom Bardzki to środkowy, najbardziej malowniczy odcinek Nysy Kłodzkiej o długości 14 km pomiędzy Ławicą (Młynowem) a Bardem. Ze względu na swój urok i historię powstania przełom ten nazywany jest Cudem Sudetów. (...) Spływ Przełomem Bardzkim, zakolami jakich niewiele w Polsce – podobnych do tych na Dunajcu – dostarcza niezapomnianych wrażeń, stają się wędrówką wśród sielankowych łąk i wzgórz, w otoczeniu pięknej przyrody i śpiewu ptaków. Płynąc Nysą Kłodzką możemy podziwiać nie tylko piękne widoki, ale i mamy szansę spotkać takie zwierzęta jak muflon, salamandra, czapla siwa czy pstrąg górski".
Modlitwa do Matki Bożej Strażniczki Wiary Świętej
Najświętsza Maryjo Panno, Strażniczko Wiary Świętej, Ty w Kanie Galilejskiej widziałaś zatroskanie człowieka i dla niego zwróciłaś się o pomoc do Jezusa. Tak stałaś się świadkiem chwały swego Syna i ujrzałaś, jak uwierzyli w Niego Jego uczniowie.
O Panno Niepokalana, Ty wyraziłaś wiarę w moc Najświętszego Odkupiciela, kiedy powiedziałaś: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie”. Teraz Twoje słowa są mi drogowskazem. Wstawiaj się u Niego za mną, wstawiaj się za moimi bliskimi, żebyśmy wzrastali we wierze i w miłości do Boga w Trójcy Świętej Jedynego i Kościoła katolickiego.
O Panno Wierna, dziękuję za łaski, jakie za Twoim wstawiennictwem codziennie otrzymuję. Całą nadzieję – po Bogu – pokładam w Tobie. Uważaj mnie za własność swoją i weź pod płaszcz swej opieki.
Matko moja, błagam Cię i usilnie proszę: bądź stale przy mnie, nie opuść mnie zwłaszcza w ostatniej chwili na ziemi, abym mógł(a) wychwalać Boże miłosierdzie wraz z Tobą i ze wszystkimi zastępami aniołów i świętych w Niebie. Amen.
Autor: Dorota Porzucek
Fot. VICONA