Na początku września odwiedziłam Opactwo Mniszek Benedyktynek w Żarnowcu na Pomorzu w ramach Weekendowych Rekolekcji Benedyktyńskich. Ale wydłużyłam pobyt tak, że w sumie spędziłam z Siostrami 6 dni, podczas których miałam okazję nie tylko do rozmowy z nimi, spacerów, ale przede wszystkim wspólnej modlitwy w kaplicy zakonnej.
Opactwo ma za sobą już blisko osiem wieków dość burzliwej historii. Pierwotnie mieszkały tu cysterki od połowy XIII wieku do końca wieku XVI; to dla nich zbudowano gotycki kościół (bez wieży) i klasztor. Zostało po nich kilka pięknych rękopisów chórowych na pergaminie. Potem w ich miejsce biskup sprowadził z Chełmna benedyktynki. Ta zmiana łączy się z działalnością ksieni chełmińskiej, Służebnicy Bożej Matki Magdaleny Mortęskiej, reformatorki zakonu. Siostry modlą się w polecanych im intencjach o cud potrzebny do jej beatyfikacji.
Kilkunastoosobowa wspólnota Sióstr słynie z gościnności i dzieli się skarbami duchowości benedyktyńskiej ze wszystkimi, którzy tego potrzebują. Obecnie nadal trwają remonty adaptujące dawne budynki gospodarcze na pokoje dla gości, ale duża część prac została już ukończona i można zamieszkać w pięknie wyremontowanych, przytulnych pokoikach Domu Gości, który przyjął nazwę "Zacisze św. Benedykta" Siostry zapraszają na rekolekcje w ciszy, z konferencjami lub bez oraz na rekolekcje lub pobyty indywidualne. Można nie tylko uczestniczyć w Monastycznej Liturgii Godzin i we Mszy św., ale i popracować z Siostrami – jak zalecał św. Benedykt: ora et labora, czyli módl się i pracuj. Odkrywaj Boga w modlitwie i w pracy.
Od kilku lat w klasztorze funkcjonuje pracownia artystyczna, w której powstają ikony, świece – ręcznie malowane i wytapiane, kartki okolicznościowe, robione m. in. techniką quillingu oraz inne wyroby, które można nabyć w sklepiku klasztornym.
Fot. VICONA